II letni Obóz Lwóweckich Strzelców rozpoczął się wieczorem 2 lipca. Następnego dnia (3 lipca) z samego rana obozowicze pojechali na żwirownie, aby popływać na kajakach i rowerkach wodnych. We wtorek – 4 lipca – wyruszyli na strzelnicę do Jawora, gdzie każdy pod okiem księdza Tomasza przeszedł przeszkolenie z posługiwania się bronią palną. W środę skoro świt wszyscy spakowali swoje plecaki i wyruszyli do opuszczonego poradzieckiego miasta, aby tam spędzić całą noc pod namiotami. Na miejscu każdy pomagał w przygotowaniu miejsca pod obóz, w rozpaleniu ogniska, aby ksiądz Tomasz mógł przygotować dla nas swój gulasz z ciecierzycy. W nocy każdy pełnił wartę, a noc była pełna atrakcji. O poranku wszyscy spakowali, się i wrócili do Lwówka. 7 lipca – piątek spędzili na łowieniu ryb w Twardocicach. W sobotę obozowicze pomagali w pracach w ośrodku „Caritas”, po czy udali się na szkolną górkę, aby sprawdzić „jak się ma” ich baza. Po powrocie pozostały czas spędzili w głównej bazie obozowiska. W niedzielę uczestniczyli w Mszy Świętej o godzinie 10.00, a po niej udali się znów na żwirownie, aby popływać i powędkować. W poniedziałek pomimo złych prognoz pogodowych zdobyli szczyt góry „Ślęża” i mimo tego, że lekko zabłądzili, wrócili do Lwówka Śl. z uśmiechem na twarzy. We wtorek najstarsi strzelcy musieli załatwić sprawy na uczelniach, więc młodsi zostali w Lwówku, po ich powrocie wszyscy wybrali się, aby zdobyć szczyt Ostrzycy. W środę pojechali do Kowar, gdzie odwiedzili sztolnie uranu. W czwartek zostaliśmy oprowadzeni po kopalni Gipsu i Anhydrytu „Nowy Ląd” w Niwnicach, gdzie każdy przekonał się jak wygląda życie górników w niwnickiej kopalni. A po południu znów udali się na żwirownie, aby popływać na rowerkach wodnych. W piątek zabrali rzeczy z pokoi głównej bazy i pojechali do Rakowic, aby tam pod namiotami zakończyć letnie obozowisko lwóweckich strzelców, jak zwykle nie zabrakło atrakcji. A w sobotę wszyscy szczęśliwie wrócili do domów.